Tatra Road Race. Wyścig w którym każdy amator może poczuć się jak zawodnik pro tour. Jeżeli do przejechania jest dystans 129km i 3500m w pionie lub 57km i 1700m w pionie, to bez solidnego przygotowania nie ma mowy o udanym starcie.
Tatra Road Race w swoim MENU funduje mnóstwo stromych podjazdów, niesamowitą atmosferę i czasami… niezbyt dobrą pogodę. Tym razem właśnie aura postanowiła wyjść przed szereg i jeszcze bardziej podniosła poziom trudności tej imprezy.
Tatra Road Race u moich Podopiecznych od początku roku świeciła się na czerwono (czyt. Start główny) i właśnie pod tym kątem od grudnia trenowaliśmy, a od wielu tygodni przed wszystkie treningi specjalistyczne były ukierunkowane właśnie pod ten wyścig.
Jak nam poszło? Zapraszam na krótkie podsumowanie:
Dystans HARD:
Lucyna Wagner: 2h50m – Lusi pokonała kolejną barierę – nie tylko sportową. Po małej kraksie przed Tatrą mimo wszystko postanowiła wystartować. W tym roku główny nacisk postawiliśmy na maratony, ale po ostatnich zawodach w czerwcu przeorganizowaliśmy plan treningowy i skupiliśmy się na przygotowaniach do wyścigów na krótszych dystansach. W tej kwestii Lucyna również pokonuje kolejne schodki. Cieszę się i liczę na więcej
Łukasz Waligóra: 2h39m – z małymi problemami zdrowotnymi, ale na świeżości i po Rajdzie Wokół Tatr J . Łukasz zaliczył najlepszy start w tym roku i pokazał jaki drzemie w nim potencjał. Oczywiście zawsze może być lepiej i za rok…. wynik zostanie poprawiony
Zdzisław Dawiec: 2h41m – Zdzichu wrócił po chorobie i nieco dłuższej przerwie w treningach. Natomiast ostatnie dobrze przepracowane treningi zaowocowały mimo wszystko dobrym startem. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrą stronę i Zdzichu mimo, że jest na początku swojej kolarskiej przygody – rozwija się wzorowo. Dobra robota !
Łukasz Wypcholl – 3h05m – Dla Łukasza był to debiut w wyścigu szosowym. Liczby jakie zobaczyłem na wykresach bardzo mnie ucieszyły i mamy pewien punkt odniesienia. W przyszłym roku złamiemy barierę 3h, a przed Tatrą zaliczymy kilka wyścigów w górach. Jak na szosową inauguracje – jestem zadowolony.
DYSTANS HELL :
Klaudia Kowalska: 5h33m – 2 miejsce w kategorii oraz 5 miejsce OPEN. Wynik z zeszłego roku poprawiony. Dla Klaudii był to start główny w tym roku i możemy postawić duży plus przy Tatrze. Natomiast Klaudia od siebie wymaga więcej i wnioski po wyścigu zostały już wyciągnięte Teraz trenujemy bo kolejne starty na horyzoncie. Wielkie gratulacje Klaudia !
Dominika Hanke – 1 miejsce w kategorii oraz 7 miejsce OPEN. Jeżeli chodzi o liczby, to Dominika pojechała najlepszy wyścig w swoim życiu. Natomiast przepisy na Tatrze w tym roku były brutalne.. i zabrakło 2 minut, aby wjechać na kolejną pętle. Szkoda, bo noga podawała niesamowicie. Natomiast jako Trener jestem z Dominiki bardzo zadowolony i wiem, że w tym roku jeszcze pokaże się … na podium. Dobra robota !
Adam Kuśka 5h43m – Adam pojechał bardzo solidny wyścig. Cieszą poprawione czasy na podjazdach vs poprzednie lata. Natomiast dla mnie nie liczy się tylko jeden wyścig. Biorę pod uwagę kilka tygodni wstecz i staram się spojrzeć szerzej na to jak zawodnik „się sprawuje”. U Adama zauważyłem dużą zmianę i to zaprocentowało na Tatrze. BRAWO ADAM !
Marcin Gamoń: 6h17m – dla Marcina był to wyścig pod który przygotowaliśmy się cały rok. Sport czasami bywa okrutny. Niestety na 40km Marcin złapał gumę i już było wiadomo, że o dobry wynik będzie trudno. Natomiast do 40km wszystko szło perfekcyjnie i z tego jestem zadowolony. Cieszy również fakt, że Marcin się nie poddał i mimo wszystko treningowo przejechał resztę trasy!
Marcin Zięba – dla Marcina był to debiut na długim dystansie. Niestety brakło nam kilku minut, aby załapać się na kolejną pętle. Natomiast wyciągamy wnioski i co ważne – zebraliśmy kolejne cenne doświadczenie. Marcinowi przeorganizowaliśmy plan treningowy i po TDS 530km zmieniliśmy salę zabaw i teraz skupiamy się na krótszych dystansach i wyścigach. W przyszłym roku zobaczymy tego efekty ! Brawo MARCIN.
Podczas pierwszych spotkań z Zawodnikami często słyszę, że w poprzednich latach mieli kryzysy we Wrześniu/Październiku. Natomiast poprzez regularny trening, odpowiednie dobieranie obciążeń i świadomość – że nad wszystkim czuwa dodatkowa osoba to mamy zupełnie odmienną sytuację. Jeżeli moi Podopieczni wykręcają najlepsze czasy w drugiej połowie sezonu, chcą dalej się ścigać i robią to z wielkim zaangażowaniem – tzn. że praca jaką wykonują od początku roku przyniosła efekty. Tego się trzymamy !
Dlatego nie kończymy tego sezonu, lecimy dalej i bawimy się treningiem.
Pozdrawiam
KONRAD
*zdjęcia pobrane ze strony organizatora.
Podsumowanie weekendu, wróć… weekendów zaczniemy od Dobczyc, a następnie płynnie przejdziemy do Częstochowy.
W Dobczycach, na imprezie od Pana Rafała Majki udało się przywieźć podium !
MAŁOPOLSKA MAJKA DAYS – 80km, 1350m UP:
Klaudia Kowalska – zajmuje 1miejsce w swojej kategorii, oraz 2 OPEN. Czas poprawiony o 20 minut vs poprzedni rok ! Gratulacje
Marcin Gamoń -Dobra, równa jazda i 41 miejsce OPEN.
Zdzisław Dawiec – zalicza kolejny start i z tego się bardzo cieszę. 66 miejsce OPEN
CZĘSTOCHOWA TREK RACE: 63km, 700m UP:
Klaudia Kowalska – 7 miejsce Open, 3 miejsce w kategorii. Do tego w klasyfikacji generalnej Klaudia kończy sezon na 2 miejscu w kat oraz 6 miejsce OPEN.
Dominika Hanke & Lucyna Wagner – super start dziewczyn, wykręcone najlepsze cyferki w sezonie (i nie tylko ) no i bardzo wysokie lokaty. 15/16 miejsca\e OPEN, 4 i 5 miejsce w kategorii. BRAWO !
.. na koniec kilka słów od Personalny Trening Kolarski
Widząc jak z każdym kolejnym tygodniem się rozkręcamy, to trochę żal, że sezon powoli zaczyna dobiegać końca. Natomiast bardzo się cieszę z rozwoju swoich Podopiecznych. Z każdym wyścigiem zdobywają doświadczenie… bo to nie tylko cyfry są najważniejsze. Zawody kolarskie rządzą się swoimi prawami, a biorąc pod uwagę, że każdy z zawodników ma inne predyspozycje, to właśnie z rywalizacji czerpiemy same pozytywy.
Rozwój fizyczny jest bardzo ważny, ale to tylko część Naszego kolarskiego treningu. Mam to szczęście, że mogę jeździć ze swoimi Podopiecznymi na zawody, obserwować ich z bliska i na bieżąco śledzić ich rywalizacje (jak tylko się da). Wspólne treningi czy nawet wypita kawa, rozmowa znaczą dla mnie bardzo wiele. Realizacja treningów w aplikacji to tylko (mała) część Naszej współpracy:)
… a w najbliższy weekend wybieramy się do Szklarskiej Poręby na Mistrzostwa Polski
Chcecie być na bieżąco – zapraszam do obserwowania mojego profilu na Instagramie – Personalny Trening Kolarski