Personalny Trening Kolarski Konrad Kopczyński

POMIAR MOCY W TRENINGU KOLARSKIM

Cześć!

W dzisiejszym odcinku postaram się Wam przybliżyć zalety stosowania pomiaru mocy w treningu kolarskim.

Nie da się ukryć, że jako amatorzy mamy coraz większy dostęp do narzędzi treningowych, które jeszcze kilka/naście lat temu były przeznaczone tylko dla zawodników World Tour. Jednym z nich jest pomiar mocy, który tak naprawdę wprowadza trening na zupełnie inny poziom i jeżeli umiejętnie się z niego korzysta, wyciąga wnioski i ma się do tego odpowiednie narzędzia – to możemy zwiększyć Nasz poziom sportowy o kilka poziomów.

Jakie są zalety stosowania pomiaru mocy w treningu? Oto kilka z nich:

– Używanie indywidualnych stref treningowych

– Kontrolowanie wzrostu poziomu dyspozycji sportowej

– Osiąganie najwyższych możliwości poprzez planowane dochodzenie do formy w określonym czasie

-Obliczanie wartości zmęczenia i zrozumienie jak nim zarządzać

-Określanie ilości spalonych kalorii w czasie trwania treningu lub wyścigu

-Zwiększanie efektywności poprzez porównywanie mocy i tętna

-Polepszenie komunikacji z trenerem dotyczącej tego, co w danym momencie zrobiłeś/aś na treningu lub wyścigu.

Fakt, w dalszym ciągu wiele osób trenuje według pomiaru tętna. Jest to tańsza opcja i ogólnodostępna dla rowerzystów. Nie jest problemem wyznaczenie tzw. Ftp na tętnie oraz przypisanie stref treningowych w tej metodzie. Natomiast jest to rozwiązanie, które posiada kilka wad. Na tętno oddziałuje wiele czynników zewnętrznych, takich jak: dieta, stres przed startem lub kolarska kawa z dużą dawką cukru. Do tego zwykłe problemy życia codziennego również maja wpływ na poziom tętna w Naszym organizmie. Co więcej – tętno jest takim wskaźnikiem, które bardzo wolno reaguje na bodziec w treningu interwałowym i w tej kwestii widzimy dużą niedoskonałość samego treningu tylko na „tętnie”. Przykład: masz zaplanowane 3 interwały po 3 minuty w 5 strefie treningowej. Podczas oczekiwania zanim wejdziesz na dany poziom tętna (zazwyczaj trwa to 60 – 90sekund) jesteś zmuszony zgadywać jak mocno pracujesz. Efekt jest taki, że zaczynasz dany interwał za mocno, aby jak najszybciej dojść do danej wartości tętna. Takie sytuacje nie mają miejsca jeżeli pracujesz na mierniku mocy. Już po trzech obrotach korbą wiesz czy pracujesz na optymalnym poziomie danego interwału.

Pamiętaj jednak, aby nigdy nie używać stref tętna do określania stref mocy. Na przykład: jadąc 2 strefie mocy, niekoniecznie będziesz jechać w drugiej strefie tętna. Dzieje się tak dlatego, że strefy tętna są względnie stałe, natomiast strefy mocy zmieniają się w zależności od zmian kondycji. Oczywiście oba systemu mogą zachodzić na siebie i dzieje się tak zazwyczaj z początkiem sezonu, ale wraz z rozwojem kondycji te wartości będą się różniły.

Mam nadzieję, że przybliżyłem Wam obraz treningu kolarskiego z wykorzystaniem miernika mocy. Osobiście używam pomiaru mocy, ale również nie rozstaje się z czujnikiem tętna. Jeżeli posiadamy odpowiednie narzędzie w którym „zderzymy” ze sobą dane z tych dwóch urządzeń, to otrzymamy bardzo wiele informacji o treningu, Naszej formie sportowej oraz będziemy mogli odpowiednio zarządzać Naszym cyklem treningowym.

A Wy trenujecie z pomiarem mocy? Czy jednak nie do końca jesteście przekonani do takich rozwiązań i preferujecie bardziej tradycyjne metody do pomiaru Waszych aktywności? -dajcie znać w komentarzach.