W miniony weekend do Naszej gabloty z sukcesami trafiły kolejne medale.
Klaudia oraz Julia wzięły udział w zawodach “II CZAS NA ANNABERG” i w swojej kategorii zajęły kolejno pierwsze i drugie miejsce. Klaudia dodatkowo była II Open wśród kobiet. Kolejny bardzo dobry start, tym bardziej, że były to zawody potraktowane typowo treningowo a ten ukierunkowany jest teraz pod Nowy Targ Road Challenge.
Adam również wystartował na czasówce i zaliczył solidny występ zbierając kolejne cenne doświadczenie. Nawet najlepszy trening nie da nam tyle co zawody. Bardzo dobra robota !
No i kilku moich Podopiecznych zmierzyło się z testami FTP. Wszyscy zaliczyli, czyli poprawili swoje wyniki. Bardzo dobrze nam się ten sezon układa i czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.
Spawdzam !
Śmiało mogę napisać, że lipiec jest miesiącem w którym powinniśmy już być w dobrej dyspozycji. Osoby, które preferują rywalizację w zawodach, to właśnie teraz doświadczają zejścia z obciążeń, nabierają formy, a treningi wcale nie są dłuższe – są bardziej intensywne. To tak w skrócie.
Sprawdzianów w tym miesiącu czeka nas sporo…. Dla mnie jako trenera jest to czas w którym otrzymam bardzo dużo danych do analizy oraz odpowiedź – czy droga którą obrałem z Zawodnikiem była właściwa. Nigdy nie wyciągam wniosków po jednym starcie. Dyspozycję i formę odzwierciedla nie tylko wyścig, ale szersze spojrzenie na trening – tak naprawdę okres kilku miesięcy przed startem o priorytecie A.
W miniony weekend moi Podopieczni tylko potwierdzili, że jesteśmy tam gdzie być powinniśmy.
Marcin – wystartował w dwóch czasówkach – uphill Równica oraz Uphill Zameczek. Rekordy osobiste zostały pobite i dla mnie jest to wielka radość widzieć rozwój tego chłopaka. Teraz tylko muszę Marcina nieco przypilnować, aby się nie przetrenował i z taką formą dotrwał do końca tego sezonu Na dowód, że jest dobrze, kilka cyferek:
Test FTP w Maju – czas na równicę 18:54….
Czasówka w sobotę – równica pojechana o minutę szybciej i nie miały wpływu na to warunki atmosferyczne – tylko o wiele większa moc jaką Marcin wygenerował w trakcie sobotnich zawodów.
W niedzielę kolejny udany występ, równa jazda i efekt: 8 miejsce na 45 zawodników.
Klaudia – w niedzielę wystartowała w Grand Prix Amatorów w celu… przygotowania do wyścigu w Nowym Targu. 110km przejechane w wyścigowym tempie – av speed 35km/h oraz 1000m przewyższenia. Sprawdzian zaliczony na ocenę bardzo dobrą. Najszybszy czas wśród kobiet
Lucyna – również wystartowała w Grand Prix Amatorów, ale na dystansie długim. 170km, 1200m przewyższenia i średnia 30,3km/h, 1 miejsce WOW ! Lusi jest w niesamowitej dyspozycji i czekam na kolejne starty z jej udziałem.
Adam – zbiera doświadczenie w peletonie. Również pojechał niedzielny wyścig i jak na osobę, która jeszcze nie miała okazji się ścigać w takich warunkach – uważam, że było bardzo dobrze. Z każdym kolejnym wyścigiem będzie lepiej ale… musimy trenować, trenować i jeszcze raz trenować.
Pisząc ten post…. Z niecierpliwością oczekuje najbliższego weekendu. Od piątku moi Podopieczni będą rywalizować na wielu imprezach i są to właśnie takie zawody na które czeka się cały rok.
…to był weekend!
Od jutra rozłożę go na czynniki pierwsze, ale taka mała zapowiedź musi zostać opublikowana :
Klaudia Kowalska – zajmuje 2 miejsce w kat, oraz 8 miejsce OPEN,
Dominika Hanke – zajmuje 6 miejsce w kat, oraz 21 miejsce OPEN,
w klasyfikacji generalnej po 3 etapach.
Nowy Targ Road Challenge – 3 dniowy wyścig, jeden z najtrudniejszych w Polsce. Jestem bardzo zadowolony z wyników moich dziewczyn – tym bardziej, że Klaudia oraz Dominika wykręciły tam życiówki WOW.
530km – Marcin Zięba zrobił to ! trudne warunki a do tego 6500m w pionie. Wielki ukłon w Twoją stronę !
350km – Slawek Barteczko – zaskoczył mnie… tym, jak bardzo dobrze to pojechał – bez momentów kryzysu. Ciężka praca od grudnia przyniosła efekty i wiemy ze Sławkiem, że to dopiero początek Naszej przygody z ULTRA
100km – Adam Fiedi Fiedosiuk – z małymi problemami zdrowotnymi, ale się udało ! cel osiągnięty. Super robota Adam !
Podsumowanie wyników z minionego weekendu zacznę od kobiet, bo to dziewczyny wystartowały już w piątek i przez 3 kolejne dni ścigały się na Podhalu na imprezie o nazwie Nowy Targ Road Challenge
To właśnie tam można stanąć na starcie z czołówką amatorskiego ściągania w Polsce i powinniśmy się cieszyć, że ekipa organizatorów funduje nam taką możliwość.. przez 3 dni Impreza na najwyższym poziomie.
Jak poszło? Tak jak planowaliśmy – bardzo dobrze.
Klaudia oraz Dominika do tego wyścigu przygotowywały się od grudnia. Był to pierwszy start w sezonie o priorytecie A, dlatego cele treningowe – im bliżej głównej imprezy tym bardziej były na nią nastawione. Uważam, że nie tylko liczby i program mówią nam o tym czy dany zawodnik czuje się w 100% gotowy. Bardzo często zwracam uwagę na ogólną dyspozycję, samopoczucie, nastawienie i motywację swoich Podopiecznych. Kolarstwo to nie tylko trening i jego realizacja. Kolarstwo składa się z bardzo wielu elementów, a trening to pewna część całej tej układanki.
Dlatego moi Podopieczni nie mają ze mną łatwo i muszą spędzić trochę godzin na rozmowie ze mną – w szczególności przed wyścigiem. Od czasu do czasu musza napić się ze mną kawy i dużo mówić o swoich odczuciach.
Wróćmy do Nowego Targu …
Dziewczyny pojechały fantastycznie i śmiało mogę stwierdzić, że główny egzamin zaliczyły celująco.
Klaudia – trzy dni z rzędu stawała na podium w swojej kategorii i ostatecznie zajmuje II miejsce w kat. W open melduje się na 8 pozycji. Klaudia pierwszy raz miała okazję wystartować w Nowym Targu. Wynik cieszy Nas niesamowicie. Liczby tylko potwierdzają, że byliśmy do tego startu przygotowani na 110% – nowe FTP, pobite praktycznie wszystkie życiówki… ale nie to jest najważniejsze. Dla mnie liczy się to, że Klaudia zebrała kolejne cenne doświadczenie i naprawdę nie można na tą chwilę wymagać więcej od dziewczyny… która ściga się od roku na rowerze. Małymi krokami osiągniemy kolejne cele, a ja już pewne wnioski wyciągnąłem i zadbam o to, aby za rok było jeszcze lepiej
Dominika – melduje się na 6 miejscu w swojej kategorii oraz 21 Open. Liczby również potwierdziły, że Dominika była w najlepszej dyspozycji w tym roku… wróć… wykręciła najlepsze cyferki w swojej karierze. Mam nadzieję, że na Tatrę będzie jeszcze lepiej. Nieco ubolewam, że był to dopiero 1 start w tym sezonie, ale… właśnie – jesteśmy amatorami, którzy mają mnóstwo obowiązków i czas który przeznaczamy na trening jest zależny od wielu czynników. Dlatego uważam, że ten start i wyniki (biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki) Dominika powinna zaliczyć do swoich sukcesów !
Dzięki oprogramowaniu które używamy do treningów, mogłem w przypadku dziewczyn zastosować tzw. tapering, który idealnie sprawdza się przed najważniejszymi wyścigami w sezonie. Zejście z obciążeń, nabranie treningowej świeżości i idealne dopasowanie planu, aby czuć się w 100% gotowym na ściganie. Wszystko się zgrało.. ale to musiało się udać, jeżeli pracuje się z takimi Podopiecznymi
– zdjęcia pobrane ze stron organizatorów.