Lucyna Wagner
I MIEJSCE OPEN KOBIET
200KM, 1335m Przewyższenia, czas: 6h25m
Średnia Prędkość: 31,8km/h
To jest podsumowanie z wczorajszego maratonu który odbył się w Mszanie. Lucyna zrobiła życiówkę na 200km. Bardzo lubię rozkładać takie jazdy na czynniki pierwsze. Liczby jakie zobaczyłem na Training Peaks potwierdziły to, że w tej dziewczynie drzemie fantastyczny potencjał.
W maratonach nie tylko forma fizyczna ma znaczenie, ale i głowa.. W piątek rozmawiałem z Lucyną i utwierdziłem się w przekonaniu, że nic jej w sobotę nie grozi ale… na początek przeniesiemy się w czasie, do grudnia 2021r.
Jaki plan obraliśmy na ten sezon? Starty w maraton i główny cel to przejechanie na wyścigu 500km. Przedstawiłem Lucynie swoją koncepcję treningu i ruszyliśmy z przygotowaniami. Wśród osób jeżdżących maratony panuje przekonanie, że trzeba swoje przesiedzieć w siodle – bardzo dużo godzin. Jest to jak najbardziej słuszna taktyka -jeżeli ma się wystarczającą dużą ilość czasu Natomiast jako Trener nie do końca wyznaje taką zasadę. Z Lucyną podeszliśmy to tego tematu nieco inaczej. W okresie przygotowawczym nie tylko skupiliśmy się na rozwoju wytrzymałości tlenowej i siłowej, ale zależało mi również na tym, aby Lucyna miała za sobą treningi w wyższych strefach mocy. Zapytacie po co? Przecież maratony jeździmy przeważnie w strefie 2. No właśnie.. ale czy maratony na południu Naszego kraju są po płaskim terenie? No właśnie nie. Dlatego żeby tracić nieco mniej energii na podjazdach, pagórkach, mocnych interwałach, ważne jest to, aby trenować i spędzać czas również w wysokich strefach treningowych. Dzięki temu Nasz organizm pracuje bardziej ekonomicznie, wolniej się “zużywa” i po 100km czy 200km mamy siłę, aby „depnąć” w odpowiednim momencie. Oczywiście Lucyna wcześniej pojechała kilka jazd w targecie 100-200km i swoje w siodle też wysiedziała. To tak w skrócie, więcej o przygotowaniach ultra przeczytaliście w tym poście: https://www.facebook.com/…/a.135901605…/142032548180912/
Wczoraj warunki były trudne. Pierwsze poważne upały oraz wiatr nieco utrudniał zadanie. Lusi pojechała te zawody perfekcyjnie i jestem z niej bardzo dumny. To nie jest dyspozycja dnia.. To jest ciężka praca od wielu lat… ( ze mną od kilku miesięcy ) i tak naprawdę to początek tego co Nas czeka w przyszłości. Robimy dalej swoje, ciężko pracujemy i czekamy na kolejne starty !
Decyzja o starcie w Mistrzostwa Polski Masters dla Klaudii i Zdzisława została podjęta …. w ostatniej chwili. Cieszę się, że możemy zapisać kolejne doświadczenie do kolekcji i wyciągać wnioski po takiej imprezie.
Klaudia melduje się na 4 miejscu w swojej kategorii. Natomiast do czołówki straciła… 2 minuty i finiszowała z drugą grupą. Dla Klaudii był to pierwszy start z licencją więc z takiego wyniku trzeba być tylko zadowolonym i zadbać o to, aby w przyszłym roku zameldować się na wyższym stopniu podium Dobry wyścig w bardzo trudnych warunkach. Pracujemy dalej i jestem przekonany, że na zawodach takiej rangi również odniesiemy sukces tzn. Klaudia – ja tylko będę kibicować
Zdzisław pojechał wyścig w kategorii Amator i w końcu… sprzęt zadziałał w 100% i noga podawała tak jak należy. Zdzichu na szosie jeździ 2 rok, trenujemy razem od grudnia i idziemy naprawdę w dobrym kierunku. Liczby – 62km, 600m w pionie i średnia 31,5km/h – brawo kolego. Trenujemy dalej, zabawa tak naprawdę dopiero się zaczyna
Kolarstwo jest takim sportem w którym nic nie przychodzi za darmo, nie ma drogi na skróty. Trzeba swoje wyjeździć, wytrenować, aby czerpać radość z wyścigów. Dla mnie każdy start jest sukcesem i zawsze namawiam do tego swoich Podopiecznych
Do zobaczenia na szosie!